Podaliśmy swoje imiona i nazwiska administratorowi, oddaliśmy dokumenty tożsamości, a w zamian otrzymaliśmy kartkę papieru. Wchodząc za wysokie składane ekrany na przeciwległym końcu pokoju, przygotowałem się do głosowania w moich pierwszych portugalskich wyborach

.

Podróż rozpoczęła się w 2013 roku. Mieszkając w pobliżu zamku Penela, wynajęliśmy prawnika imigracyjnego i rozpoczęliśmy proces uzyskiwania obywatelstwa dla mojego męża. Myśleliśmy wtedy, że będzie na szybkiej ścieżce ze względu na swoje pochodzenie, ale w rzeczywistości był o jedno pokolenie za późno. Musieliśmy poczekać, aż będziemy rezydentami przez sześć lat, co było wówczas wymagane.

W 2018 roku złożyliśmy wniosek o obywatelstwo za pośrednictwem adwokata w Cascais. Spełniliśmy wymagania dotyczące miejsca zamieszkania i języka, dokumenty zostały złożone, a opłaty uiszczone. Poinformowani, że proces ten potrwa około osiemnastu miesięcy, zaczęliśmy cierpliwie czekać, nie mogąc się doczekać, kiedy będziemy posiadać Cartões de Cidadão naszego adoptowanego kraju.

W połowie drogi do naszego celu nadeszła pandemia. Próby osiągnięcia czegokolwiek, po wprowadzeniu masek i blokad, były w większości bezowocne. Zapytania o status naszych wniosków spotkały się z wyjaśnieniami, że skąpy personel oznacza dłuższy czas oczekiwania. Czasami nasze zapytania spotykały się z całkowitą ciszą. Nasz prawnik utknął w Brazylii z powodu ograniczeń w podróżowaniu. Pod koniec 2019 roku, szukając wolności i lepszej jakości życia w tym trudnym okresie, przeprowadziliśmy się do Szwecji.

W styczniu 2020 r. mój mąż został powiadomiony, że stał się obywatelem Portugalii. Ale co ze mną? Po wielu pytaniach bez odpowiedzi w końcu dowiedziałam się, że nie spełniłam wymogu znajomości języka. Co? Kiedy przedłożyłam zaświadczenie o pomyślnym ukończeniu curso intensivo w języku portugalskim na Uniwersytecie w Coimbrze, nasz prawnik powiedział mi, że to wystarczy, aby wykazać się znajomością języka. Mój mąż studiował na Nova Universidade of Lisboa i tam zdecydował się przystąpić do egzaminu

CIPLE

(Initial Certificate of Portuguese as a Foreign Language), więc dodał ten wynik do swoich dokumentów aplikacyjnych.

Teraz, dwa lata po złożeniu wniosku o obywatelstwo, poinformowano mnie, że będę musiała przystąpić do egzaminu CIPLE. Napisałem listy protestacyjne, wskazując na mój wkład kulturowy w promowanie kraju poprzez moją pracę w International Living: przemawianie dwa razy w roku na konferencjach w Stanach Zjednoczonych oraz pisanie artykułów i książek wychwalających zalety życia na Półwyspie Iberyjskim. Przesłałem nawet nagranie wideo, na którym mówię po portugalsku podczas wydarzenia obywatelskiego w Cascais. Wszystko na próżno.

Chociaż egzamin ten można zdawać w różnych krajach, w Szwecji nie był on wówczas oferowany. Z powodu Covid, wiele egzaminów w Lizbonie zostało odwołanych. Musiałem czekać do czerwca na wolne miejsce na Uniwersytecie Algarve.

W oczekiwaniu na egzamin...

- odłożyłem

na bok naukę szwedzkiego na DuoLingo

; - ponownie skupiłem się na płytach CD Michela Thomasa, które okazały się nieocenione przez

lata;-

wziąłem udział w egzaminach praktycznych udostępnionych online przez CIPLE; oraz -

zasubskrybowałem zabawny, informacyjny kanał YouTube Talk the Streets

.

Kilka miesięcy później poleciałem do Faro i zameldowałem się w hotelu na kilka dni przed egzaminem.

Codziennie

oglądałem lokalne wiadomości po portugalsku (przeplatane odcinkami serialu "Murder, She Wrote", gdy potrzebowałem przerwy) i ze wszystkimi rozmawiałem tylko po portugalsku.

W dniu egzaminu przybyłem wcześnie na kampus, dołączając do dwóch tuzinów innych osób w różnym wieku i różnej narodowości. Po tym, jak dobrze poradziłem sobie z czytaniem ze zrozumieniem i pisaniem, zacząłem się relaksować. Ale przed częścią ustną zapisywałem wstępne odpowiedzi na papierze do rysowania i nie było czasu na przeniesienie wszystkich ostatecznych odpowiedzi na oficjalny formularz. Wynik? Potencjalna katastrofa. (Wskazówka: jeśli bierzesz udział w CIPLE, postaraj się zająć miejsce z przodu sali; nie wszystkie systemy dźwiękowe są sobie równe). Po przerwie na lunch i przed rozmową ustną, niektórzy z nas rozmawiali. Nie byłem osamotniony w swoich obawach.

Credits: Dostarczone zdjęcie;

Wyniki otrzymałem pod koniec lipca, a do września mój proces aplikacyjny został zakończony w Ambasadzie Portugalii w Sztokholmie. Niecały rok później znów mieszkaliśmy w Portugalii.

Kilka tygodni temu wziąłem udział w wyborach krajowych w Portugalii. To było odświeżające, jakie to było proste: arkusz papieru zadrukowany tylko z jednej strony, nazwy różnych partii wymienione z pustym kwadratowym polem na końcu każdego wiersza, czekającym na znak "X" wyborcy. Kiedy skończyłem, złożyłem kartkę i wsunąłem ją do szczeliny w prostym białym pudełku z przodu pokoju.

Dotarcie tam z pewnością nie było łatwe, ale czy było warto? Jak najbardziej.

Boa viagem!


Author

Native New Yorker Tricia Pimental left the US in 2012, later becoming International Living’s first Portugal Correspondent. The award-winning author and her husband, now Portuguese citizens, currently live in Coimbra.

Tricia Pimental